...ledwo
uszedłem z życiem...
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
Życiorys. Strona 68. |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
W moim życiu chyba nie było gorszego momentu na samodzielne dyrektowanie...
Związek Zawodowy " Solidarność" coraz
bardziej napierał na władze. Mnożyły się strajki, różne protesty Byłem tym przerażony ! Sądziłem, że teraz zacznie się prawdziwa rewolucja, bo
przypisałem do zwrotu wszystkie niedobory i to w Ku mojemu zdumieniu nikt nie protestował
i natychmiast wszystkie osoby tam pracujące
Zarabiali trzykrotnie mniej niż mieli wpłacić i nic się nie stało? Po dokładnym
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
Było to chyba pod koniec lutego. Dostałem zaproszenie na ogólno polską naradę dyrektorów hoteli Orbisu do Dzień był ładny, tak że podróż bez przeszkód dobiegała Jechałem już Wisłostradą w
Warszawie (arterią idącą prawie przez całą Warszawę wzdłuż Wisły). Poprawiłem zapięty pas ponieważ co pewien czas rozluźniał się a ja po Pasy we
Fiacie wtedy były bez automatycznego naciągacza, tak że Zbliżałem się do mostu Śląsko-Dąbrowskiego, czyli poprzecznie biegnącej Trasy WZ. nagle z prawej strony z oczekujących na wjazd samochodów, raptownie wjechał na
skrzyżowaniesamochód ciężarowy Rozpaczliwie zacząłem hamować. Przez ułamki sekund pomyślałem, że nie mam żadnej szansy!.
====== Nie wiem jak to długo trwało, ocknąłem się
-Pomyślałem: Nic mnie nie boli!
Chciałem się natychmiast z tego złomu wydostać! Muszę się wydostać! Zaparłem Teraz dopiero, jakby z jakiejś perspektywy, Co się właściwie stało? Widzę jakby ze zdziwieniem,
Już nadjechało pogotowie ratunkowe i milicja drogowa. Ktoś mnie kilka razy pytał, jak się czuję, czy nic mnie nie boli. Tamtego kierowcę zaraz Ktoś mówi: miał pan szczęście, że tak się to skończyło! Zabierają mnie na badania do szpitala. Tam się okazuje, że mam dwie sine
Wynikało z tego, że pasy się tak przy zderzeniu
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
Tak wyglądał po wypadku mój zadbany samochód!
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
Szczęśliwie nic innego nie stwierdzono i już taksówką pojechałem do hotelu, gdzie była narada dyrektorów
hoteli "ORBISU". Był ciąg dalszy mego życia! ============= |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
Jak wróciłem do hotelu w Mrągowie, Pani Zofia
stwierdziła ze smutkiem, że to bardzo zła wróżba, co do mojej dalszej Powołałem biegłych. Komisyjnie stwierdzono, że mam rację. Po wielu pismach i wizytach u
ubezpieczyciela udało mi się wynegocjować wymianę całej ---------------------------- Życzliwi donosili mi, że buntuje
załogę przeciw mnie, bo jakobym
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
Magda. 1981r. |
Pewnego
dnia, zupełnie niespodziewanie odwiedziła mnie w Mrągowie moja
córka Magda, z którą już dość dawno nie miałem kontaktu. Było mi bardzo miło, ponieważ myślałem, że stałem No tak! Przecież niespodziewanie dla mnie miała |
||||||||||||||||||||||||||||||||||
Była bardzo krótko. Nie miałem nawet okazji zapytać, jakie prowadzi życie, byłem skrępowany, jakby w poczuciu winy i brakiem kontaktów. A może było inaczej: nie chciałem być wścibski, a może Ona nie była chętna do wynurzeń? Dziś już sam nie wiem. Pamiętam, że dowiedziałem się tylko, że ma zamiar wyjechać do Londynu. Pozostał niedosyt. |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
Magda w Londynie. 1981 r. | |||||||||||||||||||||||||||||||||||
cd >>>
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||