To..
czwarte .. chyba nie było wariactwem, ale zakończenie było niezwykłe ! |
|||||||||||||||||||||||
Życiorys. Strona 51. | |||||||||||||||||||||||
Z Panią Basią umówiłem się także w Warszawie.
|
|||||||||||||||||||||||
...To
była Basia z Londynu... |
|||||||||||||||||||||||
Zaraz potem dowiedziałem się, że przyjechała ze swoja córeczką Anią, abym wiedział, co ewentualniemnie czeka.
|
|||||||||||||||||||||||
Przed
Pomnikiem Chopina w Parku Łazienkowskim |
|||||||||||||||||||||||
Przed
Pałcem na Wyspie w Parku Łazienkowskim |
...w
Parku Łasienkowskim |
||||||||||||||||||||||
Nawiślańskie
bulwary... |
Nad
Wisłą -tak jak w piosence: "Statek do Młocin.." |
||||||||||||||||||||||
Zdjęcia zamieszczone powyżej i obok
|
|||||||||||||||||||||||
Tu
oczywiście nie było "hurra" optymizmu. |
|||||||||||||||||||||||
Pod
pomnikiem Chopina |
|||||||||||||||||||||||
Po
tak spędzonych chyba sześciu dniach pojechaliśmy we troje do Gdańska, gdzie Basia miała siostrę. Siostra zamężna, mieszkała w domu jednorodzinnym. Nie pamiętam jak zostałem przedstawiony, ale dostaliśmy do dyspozycji jeden pokój. Na zewnątrz wyglądało to tak jakbyśmy byli już małżeństwem. Ja miałem jednak tą świadomość, że do takiego stanu jeszcze daleka droga, chociaż Basia twierdziła, że jak wróci do Londynu to rozpocznie starania o rozwód i z tym nie powinna mieć problemów z powodu złego prowadzenia się jej męża. Czas mad morzem upływał szybko. Po kilku dniach wracaliśmy nocą do Warszawy i tu znowu mój Taunus zaczął "wariować" . Coś złego działo się ze światłami drogowymi. Raz nie chciały się zapalić, to znowu nie można było dokonać zmiany na opuszczone , wreszcie wysiadł zupełnie jeden reflektor. Pamiętam, że kilka razy nie można było wcale jechać. W końcu zaczął wysiadać akumulator i światła jak się już paliły to tylko jak świeczki. Nadjeżdżające z przeciwka samochody jechały na światłach długich nie zmieniając ich, co nas zupełnie oślepiało. Wtedy to po raz pierwszy uprzytomniłem sobie, że przepisy ruchu drogowego stosowane są tylko wtedy, kiedy są wymuszone. Ponieważ moje światła były bardzo słabe i nikogo nie raziły, to nie było powodu, aby ten nadjeżdżający był przymuszony do ich zmiany na opuszczone. Jadąc liczyliśmy, ilu kierowców rzeczywiście nie chce oślepić nadjeżdżającego z naprzeciwka. Wyszło na to, że co dziesiąty. Mimo tego jakoś powoli dojechaliśmy do Warszawy. |
|||||||||||||||||||||||
Przy
Warszawskiej Syrence |
|||||||||||||||||||||||
Następne
dwa dni upłynęły na ustalaniu jak dalej Basia
będzie zabierać się za rozpoczęcie sprawy rozwodowej. Rozstałem się z wiarą, że się
nie za długo znowu Po kilku dniach od rozstania
zadzwoniłem do Londynu i |
|||||||||||||||||||||||
...schodami
do nieba na Wisłostradzie |
|||||||||||||||||||||||
Po
jakiś czasie dostałem obszerny list, w którym Basia pisze jak to miło
wspomina nasze spotkanie w Polsce.
Następne listy nie były jednak tak pełne optymizmu. Sygnalizowała, że sprawa rozwodowa napotyka na pewne trudności, ale muszę być cierpliwy. To mnie zaczęło denerwować. Starałem się kilka razy dodzwonić, ale bez rezultatu. Zadzwoniłem do jej siostry, do Gdańska, z pytaniem czy nie wie, co się w Londynie dzieje z Basią. Ona nic nie wiedziała. Tak minęło chyba z
pół roku. |
|||||||||||||||||||||||
Wtedy
to właśnie przytrafiła mi się nieprzewidziana historia, która miała zmienić
znowu moje życie.... |
|||||||||||||||||||||||
cd >>> |
|||||||||||||||||||||||
Home | Dzień dzisiejszy(fotografie) | Książka Gości | Strona poprzednia | ||||||||||||||||||||