Nie mogę też powiedzieć, że mi się znudziła . Takie
życie, jakie teraz prowadziłem jednak nie zadawalało mnie.
Postanowiłem wykorzystać to, co przezornie powiedziałem na
samym wstępie naszej znajomości: jak żona wróci to musimy się
rozstać !
Było to trudne ! Nie kłóciliśmy się, Ona zawsze na
wszystko się zgadzała i teraz właśnie wracaliśmy samochodem z
kolejnej wycieczki , a ja toczyłem walkę wewnętrzną jak to
powiedzieć, a może po prostu nie przyjść na następne
spotkanie?
Nie, tak nie mogłem tego zakończyć !
Jak dziś o tym myślę to zżymam się wewnętrznie.
Drugi raz w życiu sam doprowadziłem do sytuacji, która była
jakby niezgodna z moim charakterem, ale czy na pewno?
Czy na pewno mam w tym względzie tak inne zasady niż moje
postępowanie?
Jednak zdarzyło mi się to po raz drugi!
------
...W pewnym momencie jakby samo ze mnie wyszło :
"
Elu, stało się to, co przewidziałem na początku naszego
poznania: moja żona wraca niebawem" - skłamałem
okropnie wewnętrznie nazywając się idiota!
"
Musimy się rozstać!"
Znowu pomyślałem:, jakie to idiotyczne!
Jednak zaraz już nie myślałem o sobie!
Ela zaraz wybuchnęła płaczem i oświadczyła, że będę miał ją
na sumieniu, bo wyskoczy z samochodu!
Przeraziłem się ! Ona naprawdę robiła wrażenie, że to jest
cios nie do zniesienia !
Prawą ręką sięgnąłem uchwytu drzwi od strony Eli i tak
jechaliśmy. Usiłowałem jej wytłumaczyć moje postępowanie.
Mówiłem, że mogła się nie zgodzić na naszą znajomość wtedy,
kiedy mówiłem, że może się tak skończyć.
Powoli zbliżaliśmy się do Olsztyna.
Przez moment zastanawiałem się czy to jest właściwe
rozwiązanie tym bardziej, że nie spodziewałem się takiej
reakcji Eli.
Życiorys. Strona 47. | |||||||||||||||||||||||
Rozwód
z Asią i ... pożegnanie Eli. |
|||||||||||||||||||||||
Niewielkie
mieszkanie Rodziców (jeden większy pokój i dwa
malutkie + kuchenka) stać się miało niebawem domem wielopokoleniowym . Do tej pory (po wyjeździe Asi do Francji) mieszkała w nim Babcia, która przekroczyła 90 lat, Rodzice, i ja. Teraz przyjechała do nas z Warszawy moja siostra Jadwiga z córeczką Ewą (niebawem miała obchodzić pierwszą rocznicę urodzin). Jak to było możliwe, że zmieściliśmy się? Babcia miała najmniejszy pokoik, siostra z Ewą prawie taki sam, a ja miałem wydzielony i odgrodzony szafą i parawanem tapczanik w pokoju Rodziców. Na każdego z domowników przypadło ok. 4,5 m kwadratowego powierzchni mieszkalnej (pomijając przedpokój, mikro-łazienkę i kuchenkę). Nic tu dodać, nic ująć ! Moja siostra Jadwiga pracowała w Dziale
Badawczym |
|||||||||||||||||||||||
Poprzedzelany duży pokój |
|||||||||||||||||||||||
Tato w 1973 r. |
|||||||||||||||||||||||
Mama przy czynności, bez
której nie wyobrażała sobie życia. |
|||||||||||||||||||||||
Jadwiga - moja siostra |
|||||||||||||||||||||||
Mama z 93-letnią Babcią w
"mikro"kuchni. |
|||||||||||||||||||||||
Postanowiłem doprowadzić ostatecznie do
rozwodu z Asią. Nie
Było to 20 marca 1973 roku. Tak zakończyła się moja przygoda z Asią. |
|||||||||||||||||||||||
Moja siostra Jadwiga z córeczką
Ewą
(pierwsza rocznica urodzin)1973 r. |
|||||||||||||||||||||||
Wszystkie zdjęcia zamieszczone
na tej
stronie wykonałem w mieszkaniu rodziców w 1973 roku. |
|||||||||||||||||||||||
Przykre
rozstanie.
|
|||||||||||||||||||||||
Następne
miesiące mojego życia mogę śmiało zaliczyć do tak zwanej fiksacji
! |
|||||||||||||||||||||||
Home | Dzień dzisiejszy(fotografie) | Książka Gości | Strona poprzednia | ||||||||||||||||||||