Życiorys. Strona 19 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Dyplom,
pierwsza praca, nowe mieszkanie i... marsz
do 'woja'!
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Życie rodzinne w pełni!
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Zadowolony
z życia student 5 roku Wydziału Elektrycznego
Politechniki Łódzkiej, żonaty, ojciec rocznej Magdy |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Urodzinowy torcik z jedną świeczką... | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
W
klapie marynarki emblemat Wydz. Elektr. P.Ł, z czego byłem bardzo dumny!
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Magda ma roczek !
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Mamy na spacerze: Malina
z Magdą, koleżanka ze swoim synkiem i moja siostra Jadwiga. |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Malina i
łabędzie |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Humorek
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Portrecik rodzinny
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Szczęśliwi dziadkowie - Rodzice Maliny i Magda | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Oto mały albumik rodzinnego życia z lat 1957 - 1959 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Pierwsza praca zawodowa
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Rok 1960
zapisał mi się w pamięci, jako rok przyzwyczajania się do
roli ojca, niezbyt wydajnej pracy (razem z kolegą ze studiów) nad magisterską pracą dyplomową, oraz wreszcie w grudniu obrony tej pracy i uzyskania dyplomu mgr inż. elektryka. |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
2 stycznia
1961 roku przekroczyłem po raz pierwszy, jako inżynier
bramę fabryki gramofonów i anten telewizyjnych w Łodzi. Był to tak zwany staż pracy. Prawie od razu rzeczywistość sprowadziła mnie "na ziemię" ! |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Na początek zostałem mistrzem nadzorującym
taśmę produkcyjną
popularnego w owym czasie gramofonu (na duże ebonitowe płyty gramofonowe) pod wdzięczną nazwą Bambino. Co tam zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania ! Gramofony montowano można by rzec "przy pomocy młotka" ! Np. górną część, tak zwany blat zamiast przykręcać wkrętami wbijano je młotkiem, bo tak było szybciej tak, że przy ewentualnych naprawach trzeba było je wyrywać obcęgami, sprężyny, które miały amortyzować drgania płyty głównej były tak ściśnięte, że jak by ich w ogóle nie było. Zajrzałem do reklamacji, jakie napływały z serwisów a tam aż się roiło od takich uwag ! |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Zabrałem się do stanowczej walki o przestrzeganie
technologii
produkcji tego gramofonu. |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Na efekty nie trzeba było długo czekać !!!
Ale mylisz się, jeśli myślisz, że na takich jak ja tam czekano ! |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
No właśnie !
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
EFEKTEM mego działania było zwołanie w trybie
pilnym zebrania partyjnego wydziału produkcji gramofonów,
na którym jedynym tematem było jak określiła jedna z mówczyń: "ten nowy majster żąda od nas abyśmy produkowały więcej a czepia się jakiś nieważnych szczegółów, co było nie do pogodzenia ! " Ta właśnie pracownica dobrze zapamiętała sobie moją, kilkakrotnie zwracaną uwagę, że powinna pracować przy taśmie dwoma a nie jedną ręką (drugą, opartą na łokciu podpierała prawie przez 8 godz. pracy swą głowę ). Powiedziałem bowiem, że tak pracując doprowadzi do tego, że będzie miała jedną cieńszą rękę od drugiej ! Było to oczywiście w kontekście małej wydajności jej pracy... |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
To wszystko faktycznie w tym czasie nie było
do pogodzenia i dla mnie skończyło się przeniesieniem do działu
konstrukcyjnego, gdzie najpierw przeprowadzałem badania nowego typu gramofonu mającego być wprowadzonym do produkcji, a jak te badania dobiegły końca przeniesiono mnie do działu technologii i tu nikt nie umiał mi dać sensownego zajęcia ! Myślałem wtedy, że chyba w tej "pracy" umrę z nudów ! |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Szczęściem poza pracą miałem coraz to nowe
wyzwania!
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Rodzice
kupili nowy mini-samochód (pokazuję na zdjęciu obok, bo pewnie młodzi Ale zajmowałem
się nie tylko usterkami samochodzika ojca, ale także meblowaniem
mieszkania, bo po wielu staraniach "przydzielono" nam
nowe malutkie (tak jak ten Mikrus) w nowych blokach. To było naprawdę
w tych czasach |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
<<To nasz Mikrus, obok stoi Mama. | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o tym samochodziku kliknij tu >>> | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Ledwie zaczęliśmy się zagospodarowywać w nowym
mieszkaniu (trzeba było w dowodzie osobistym zmienić wpis
o zameldowaniu) musiałem powiadomić o tym odpowiednie biuro wojskowe, gdzie jak się pojawiłem usłyszałem: " No wspaniale ! Właśnie brakowało nam jednego na trzy miesięcznych ćwiczeniach wojskowych , które rozpoczynają się za TYDZIEŃ !!! " |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Nogi mi się ugięły ! Na nic zdały się tłumaczenia,
że właśnie otrzymałem nowe mieszkanie, że się przeprowadzamy,
że mamy małe dziecko, że mam nową ( ! ) pracę , że......... Cały mój potok argumentów zatrzymano : " To nie jest żadna łaska z WASZEJ strony ! TO OBOWIĄZEK ! " I k o n i e c ! |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Jako się rzekło,
po tygodniu, przebierałem się w mundur wojskowy w wielkich koszarach
wojsk łączności w
Sieradzu ! |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
cd >>>
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Home | Dzień dzisiejszy(fotografie) | Książka Gości | Strona poprzednia | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||