Życiorys. Strona 11.
|
||||||||||||||||||||||||||||
Zielonych lat prawie koniec !
|
||||||||||||||||||||||||||||
Nasze
Liceum miało kilka motocykli do nauki jazdy. W kilku (co odważniejszych,
a może raczej bardziej
bezczelnych) postanowiliśmy wykraść te motocykle i przejechać się nimi
na niedzielną wycieczkę. Przeszkodą był dozorca ! Ale jak to dozorca
i ten też nie pogardził butelką ! Nie myśląc o wpadce, albo wypadku wykradliśmy
chyba pięć motocykli i pognaliśmy w niedzielny poranek opalać się ( i
imponować dziewczynom) do Kazimierza Dolnego nad Wisłę. Szczęściem motocykle
psuły się, co raz tak, że o jakieś szaleńczej jeździe nie było mowy.
Brudni, zmęczeni i ostudzeni z temperamentu powróciliśmy wieczorem do
szkoły. Nic na szczęście się nie wydało !!
|
||||||||||||||||||||||||||||
Siedzę na wykradzionym z liceum motocyklu. Zdjęcie wykonane zostało nad Wisłą w Kazimierzu Dolnym. |
||||||||||||||||||||||||||||
Że to była platoniczna miłość to
widać.
Zamiast objąć dziewczynę trzymałem się sztachet w płocie ! |
||||||||||||||||||||||||||||
Na
płocie "wisi" druga
od lewej moja siostra i jej koleżanki. Pierwsza z prawej (Ania) moja pierwsza (platoniczna) miłość. |
Z Anią było mnóstwo spotkań, wycieczek, przekomarzań. |
|||||||||||||||||||||||||||
Dwóch moich kolegów mieszkało w
bardzo dla mnie tajemniczym miejscu Lublina: w samym środku starego miasta. A stare miasto Lublina to chyba jedyne takie miejsce w Polsce - nietknięte wojenną zawieruchą. Na starym rynku stary ratusz a w nim w jednej z sal, w której odbywały się m. in. rozprawy sądowe wielki stary stół a na nim wypalona jakby dłoń (według legendy) diabła ! Ponoć w czasie, kiedy sędziowie średniowieczni wydali bardzo krzywdzący wyrok na jakąś wdowę na salę wkroczył diabeł i oparłszy się o ten stół oznajmił, że on nawet nie może tego znieść ! Pozostał po nim taki ślad ! |
||||||||||||||||||||||||||||
(Ratusz ten był od 1578 r. siedzibą Trybunału Koronnego tj. sądu apelacyjnego dla Małopolski (lubelski Trybunał był jednym z dwóch na terenie dawnej Korony). | ||||||||||||||||||||||||||||
Lublin -Wejście
na stare miasto przez Bramę Krakowską. Foto z kamery internetowej Netii |
||||||||||||||||||||||||||||
Do
moich kolegów przychodziłem z pewnym dreszczykiem. Mieszkali oni w
jednym z tych starych domów, chyba na drugim piętrze, które miały wejścia
do mieszkań z krużganków wewnątrz zamkniętego ze wszyskich stron podwórza.
Z tych krużganków widać było jak młodociane prostytuki nęcą klientów i jeszcze coś więcej ! Całe stare miasto było pełne zakazanych i tajemniczych "rozkoszy". |
||||||||||||||||||||||||||||
------- |
||||||||||||||||||||||||||||
Moje prawdziwie erotyczne przeżycie wiąże się jednak z ...kajakiem ! W Lublinie, mimo, że nie ma żadnych jezior to na niewielkiej rzeczce Bystrzycy można było popływać kajakiem z wypożyczalni na przystani. Wypożyczałem taki kajak i pływałem po rzece. Pewnego razu tuż przed dziobem raptem z wody wynurzyła się zupełnie naga kobieta o dużych, a raczej bardzo dużych piersiach jakby zagradzając mi drogę ! Przez moment oczy mi wyszły z orbit ! Takie mi się wydawały wielkie i pomyślałem, że nie wiem co teraz mam zrobić Zrobiłem jednak ... za szybki zwrot do tyłu i znalazłem się w wodzie ! Wspomniana nimfa ze strasznym dla mnie szyderczym śmiechem oddaliła się w pobliskie krzaki ! |
||||||||||||||||||||||||||||
Tak
oto płynęły moje " zielone
lata" i
kiedy już wszystko było prawie "moje" i miasto i koledzy
i Ania..., w lecie 1952 roku rodzice nagle oświadczyli, że muszą
się przeprowadzić do Łodzi ! Ukończyłem właśnie 10- tą klasę, a przede mną była klasa maturalna ! |
||||||||||||||||||||||||||||
cd >>> |
||||||||||||||||||||||||||||
Home | Dzień dzisiejszy(fotografie) | Książka Gości | Poczta | Strona poprzednia | Strona następna | |||||||||||||||||||||||