W pracy natychmiast dopadły mnie nudy, ale postanowiłem roczny staż
pracy przebyć do końca w tym zakładzie.
Dokładnie po roku przeniosłem się do Zakładów Sprzętu Motoryzacyjnego
w Łodzi. Tam było już zupełnie
inne "życie".
Pracowałem w dziale konstrukcyjnym. Właśnie rozpoczęto prace nad zastąpieniem "wysłużonego" już
motocykla Junak
jakaś nowszą konstrukcją (bo w tym zakładzie produkowano silniki do Junaka).
Najpierw przeprowadzałem dokładne badania jakiegoś silnika dwucylindrowego
(dla nas niewiadomego pochodzenia,
była to tajemnica), przypuszczaliśmy, że amerykańskiego. Miał to być
jakby wzorzec, a w każdym razie pewne odniesienie
do naszej nowej konstrukcji.
Pamiętam, że cały zespół biura konstrukcyjnego bardzo się pasjonował
tą nową konstrukcją
i ja oczywiście także. Następnym zadaniem moim było zaprojektowanie instalacji
elektrycznej dla tego nowego motocykla.
W celu rozszerzenia moich horyzontów w tej materii wysłano mnie do Szczecina,
gdzie produkowano pozostała "część"
Junaka czyli "podwozie". Tam właśnie kończono składanie rozebranego
do "ostatniej śrubki" ( jeśli dobrze pamiętam)
angielskiego nowiutkiego Nortona. Uczestniczyłem w pierwszym "kopnięciu" (rozruchu)
tego motocykla. Sensacją było
to, że po tym pierwszym "kopnięciu" zapalił !
Niestety widać było różnicę między produktami rodzimymi a "ze zgniłego kapitalizmu" !!
W lecie (czerwcu) wysłano mnie do obsługi stoiska naszego zakładu na
Targi Poznańskie.
Wystawione były tam silniki aktualnie produkowane do Junaków (duma naszej
motoryzacji !) specjalnie wypolerowane i
odpicowane (niby seryjne).
Miałem nakaz nie nawiązywania żadnych kontaktów ! Miały być tylko co chwilę odkurzane !
My sami mieliśmy raczej niezbyt entuzjastyczne mniemanie o produkcji
naszego zakładu. W naszym biurze powiesiliśmy
duży napis " Junakami zaorzemy ugory !"
Pod koniec roku prototyp był gotowy i poszedł do zatwierdzenia do Ministerstwa
Przemysłu Maszynowego. Był to silnik o
Dwóch cylindrach, bardzo mocny i nowoczesny (podobny do produkowanego
przez Jawę Czechosłowacką).
Po pewnym czasie przyszła decyzja : projekt zamknąć w pancernej szafie
! I KONIEC !
Tak jakoś się zbiegło, że w tym samym czasie dostałem bardzo kategoryczne
pismo z Polskich Kolei Państwowych o
natychmiastowym odpracowaniu pobieranego w dwóch ostatnich latach na
studiach stypendium ufundowanym właśnie
przez PKP. Nie było żadnego innego wyjścia jak rozstać się z motoryzacją.
Zrobiłem to zresztą niejako "na złość", także sobie, bo po
takiej decyzji Ministerstwa ze wszystkich "wyszło powietrze " !
I to był koniec mojej pracy w motoryzacji !
Aha, w moich wspomnieniach z tego biura konstrukcyjnego nikogo już nie
pamiętam tylko pewną pracownicę, jak mi się wtedy zdawało, niezwykłej
urody, której zdjęcie się zachowało w moich archiwum. Nic mnie z tą Panią
nie łączyło ! Po prostu wydawała mi się bardzo ładna. (w tle widoczne
jest jej zdjęcie )
Unikałem jej . Dziś, po tylu latach mogę powiedzieć, że wiedziałem, co
robię !
Życiorys. Strona 21 | ||||||||||||||
Zawiedzione
nadzieje i zadziwiający zaczyn... |
||||||||||||||
Mogło
być tak ciekawie! |
||||||||||||||
Wracając jeszcze do Junaka:
jak to zwykle bywa, przez współczesnych nieco lekceważony... ...jednak po wielu latach Junak został doceniony przez wielu entuzjastów motocykli. Powstało wiele klubów - fanów tej klasycznej konstrukcji, prostej, opierającej się często zmieniającym się gustom. Powstała nawet replika . Czterosuwowy, górno zaworowy silnik razem z dobrze opracowanym układem wydechowym dawał wspaniały dźwięk, który wbijał w dumę posiadaczy tego ciężkiego motocykla. |
||||||||||||||
Zdjęcie
zapożyczone ze strony : http://www.junak.riders.pl/BIBLO/index.htm |
||||||||||||||
To
zdarzyło się naprawdę ! |
||||||||||||||
Drogi gościu przeczytasz
tu, teraz, coś, co mnie samego dziwi niepomiernie ! |
||||||||||||||
Dużo się później zdarzyło
w moim życiu. Wyprowadziłem się z Łodzi, pracowałem w wielu różnych zakładach i mieszkałem w innych miastach, a jednak mimo tego, że jestem okruszkiem dużego społeczeństwa, młoda wtedy żona pewnego tokarza pracującego przy produkcji wspomnianego wyżej silnika do motocykla Junaka, weszła w moje życie po wielu latach!!!!!! |
||||||||||||||
Przychodziła czasem po swojego
męża, tam w Łodzi, pod bramę zakładu, w którym i ja pracowałem, aby po
pracy razem z nim pójść do kina czy na zakupy. |
||||||||||||||
OTO ONA, wtedy, w Łodzi !!! |
||||||||||||||
Jak drogi gościu
gdy będziesz cierpliwy i będziesz czytać dalej mój życiorys, to się dowiesz jak to się stało, że mogliśmy się spotkać w innym mieście i w dość osobliwym momencie mojego życia! |
||||||||||||||
cd
>>> |
||||||||||||||
Home | Dzień dzisiejszy(fotografie) | Książka Gości | Strona poprzednia | |||||||||||