<<<
 
Kaplica Ostrobramska w Wilnie - cel mojej podróży.
 
 
Wchodzimy do kaplicy. pierwsze wrażenie: Obrazu nie widać. Niesamowita liczba wotów na ścianach! (obliczono, że jest ich ok. 14 tysięcy!) Wisi wśród nich także ofiarowana przez Marszałka Piłsudskiego grawerowana blaszka z napisem "Dzięki Ci Matko za Wilno".
Oto cudowny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej w Wilnie.

Tak faktycznie wygląda sam obraz namalowany w latach 20 XVII wieku. Został wykonany techniką temperową na cienko gruntowanym dębowym drewnie. W XVII wieku nałozono nań ręcznie kutą koszulkę, wykonaną z 17 srebrnych blach miejscami pozłacanych. Korony nałożył uroczyście metropolita warszawski kardynał Aleksander Kakowski w 1927 roku.

Początkowo obraz wisiał na zewnętrznym murze bramy miejskiej (jednej z pieciu jakie były w otaczającym murem miasto). Ta brama, jako jedyna przetrwała najazd mowskiewski w 1655 roku. Po tym fakcie zbudowano nad nią drewnianą kaplicę, w której umieszczono obraz. (1971-1972). W 1711 los znowu doświadczył obraz, bo spłonęła kaplica jednak obraz znowu ocalał! Wybudowano na jej miejcu kaplicę murowana, która po modernizacji w 1829 roku przetrwała do dnia dzisiejszego.

 

Zdjęcie obok pochodzi z Wikipedii::

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Wilno_029.JPG

 
 
 
 
 
 
 
Klęcząc przed tym cudownym obrazem starałem się wczuć w to, co zdarzyło się tu 75 lat temu, kiedy to moja Mama, w tym samym miejscu i z wielką wiarą na spełnienie prosiła Matkę Boską Ostrobramską o to, aby mogła mieć dzieci, bowiem cztery lata jej małżeństwa były bezowocne. Jakie było to duże pragnienie świadczyć może to, że była u wielu lekarzy jednak nic nie mogli pomóc. Stwierdzali jedynie, że "cud jakiś mógłby sprawić chyba tylko, aby miała własne dzieci".
Jednak niecały rok później przyszedłem na świat, a następnie moja siostra. To właśnie żarliwe modły w tym miejscu, przed tym obrazem, sprawiły (jak mówiła mi Mama), że zaistniałem, że mogłem tu teraz przybyć!
"Wiara czyni cuda!" tak głosi powszechne porzekadło ! Dodać należy: Niezłomna wiara!

Na zdjęciu po lewej: Ela i Robert
Widok z okna kaplicy na ulice Ostrobramską.
         
   
foto Andrzej Kalinowski